Nazywam się Mariusz Mieczakowski. Prowadzę gabinet systemowej terapii krótkoterminowej.

Terapia krótkoterminowa, jak sama nazwa wskazuje, trwa krótko. Ludzie przychodzą do mnie zwykle tylko kilka razy, czasem jeden raz. Wspólnie zasiewamy ziarna, które z czasem kiełkują, rosną i wydają owoce.

Terapia systemowa uznaje, że ludzkie problemy wynikają przede wszystkim z relacji między ludźmi, głównie w obrębie rodziny, a także z wydarzeń, które w rodzinie (systemie) miały miejsce. Tam szukamy przyczyn kłopotów, tam również znajdujemy dla nich rozwiązanie.

Metoda, której najczęściej używam w pracy z ludźmi, to ustawienia systemowe wg Berta Hellingera. Na prowadzonych przeze mnie spotkaniach grupowych pracujemy prawie wyłącznie ustawieniowo.

Ustawienia systemowe, zwane też hellingerowskimi lub (w nieco węższym sensie) rodzinnymi, to jedna z metod terapii systemowej. Terapia systemowa zajmuje się nie tylko człowiekiem (klientem, kimś, kto przychodzi do terapeuty), lecz także, a nawet przede wszystkim, całym jego systemem, czyli jego rodziną i osobami blisko z nim bądź nią związanymi. Terapia systemowa zakłada, że przyczyn wielu trudności, na jakie napotykamy w życiu, należy szukać w tym, co zdarzyło się w życiu osób należących do systemu, a nie tylko w życiu klienta. Takie podejście umożliwia znalezienie źródeł wielu problemów, których inaczej nie sposób zrozumieć. Terapia systemowa jest terapią zorientowaną na rozwiązanie, co znaczy, że nie tylko odkrywamy przyczyny problemów, ale i szukamy dla nich dobrego rozwiązania.

Ustawienia systemowe można przeprowadzać w grupie terapeutycznej lub indywidualnie.

Ustawienie grupowe przebiega następująco: uczestnicy siadają na krzesłach, zazwyczaj w kręgu, przestawiają się, mówią – jeśli chcą – kilka słów o sobie, po czym prowadzący przeprowadza krótką medytację lub opowiada historię, aby wprowadzić wszystkich w stan uwagi i skupienia. Następnie osoba, która pierwsza chce pracować, krótko przedstawia swój problem i wybiera (z pomocą prowadzącego) spośród uczestników tzw. reprezentantów rodziny klienta, np. matki, dziadka, córki itd. Klient prowadzi każdego reprezentanta na jego miejsce (tak jak czuje, tak jak jej czy mu się wydaje, że jest właściwie). Klient siada na miejsce i od tej pory tylko obserwuje, a reprezentanci odpowiadają na pytania prowadzącego i wykonują pewne ruchy, np. zmieniają miejsce, i to wszystko powoli prowadzi ku odpowiedziom, a potem ku rozwiązaniu. Klient, po wybraniu reprezentatnów i rozmieszczeniu ich w polu, w zasadzie nie musi nic robić, tylko być i patrzeć.

Ustawienia w terapii indywidualnej są przeprowadzane na podobnej zasadzie, ale ponieważ nie ma do dyspozycji reprezentantów, używamy zamiast nich figurek (małych laleczek o ruchomych kończynach) lub innych narzędzi, a w ich „role” wczuwa się klient. Taka praca jest co prawda trudniejsza, ale o wiele mocniej angażuje klienta, co ma bardzo duży i bardzo pozytywny wpływ na psychikę klienta, na jego zdolność odczuwania, na jego związki z członkami rodziny i całego systemu.

Więcej o ustawieniach i o autorze metody Bercie Hellingerze tu na stronie www.hellingerpolska.pl.

Najbardziej całościowy, a do tego przystępny opis ustawień systemowych można znaleźć w książce pt. Terapia systemowa Berta Hellingera pod redakcją Guntharda Webera, wydanej przez Gdańskie Wydawnictwo Psychologiczne w 2005 roku.

A oto kilka myśli Berta Hellingera:

To, co płynie z głęb serca, nie wymaga wysiłku.

Bez miłości nie ma rozwiązania.

Niektórzy myślą, że ich cierpienie zbawi świat, a ono często tylko pozbawia innych szczęścia.

Rozum jest szybki i często chybia,

dusza jest powolna i trafia w sedno.

To, co wysiane, ma prawo rosnąć.

Wszystko, co dojrzewa, potrzebuje czasu.